Skip to main content

Pół dekady minęło jak dwa tygodnie wakacji. Dziś opowiem Ci, co się wydarzyło dzięki decyzji o rzuceniu studiów i skupieniu się na pracy i życiu. Zaparz kawę, usiądź wygodnie i wskocz razem ze mną w tę yolo przygodę, która… trwa do teraz.

Gap year czyli roczna przerwa

Artykuł This is how I dropped out of university and started living my dream life został przeczytany 8000, słownie: osiem tysięcy razy. Ta mała historia sprawiła, że zaczęłam otrzymywać listy z różnych części świata od ludzi, którzy opisywali mi swoje osobiste przeżycia. Jedni pisali, że rezygnują z pracy z korpo, inni, że zaczynają biznes lub jadą w wymarzoną podróż. Łączyło nas jedno: pragnienie zmian.

Nigdy nie sądziłam, że moje yolo może mieć pozytywny wpływ na ludzi. Ostatnie lata pokazały, że moja pseudoideologia ma moc zmian. Wiele osób mi kibicowało. Niektórzy podglądali i czekali na porażkę. Drudzy plotkowali na mój temat i puszczali w świat informacje, które nie miały nic wspólnego z prawdą i rzeczywistością. Te 5 lat było bardzo trudne, wymagające i stresujące na maxa, ale niczego nie żałuję… Zapytasz zatem: Andżelina, co się działo przez ten okres? 


Starałam się uporządkować rzeczy w jakiejś chronologii. Albo przynajmniej spróbowałam. 😁

1️⃣. Zrezygnowałam ze studiów po to aby, założyć biznes, który paradoksalnie odmienił moje życie. Był największym sukcesem, ale też trochę niewykorzystaną szansą. 🙃

2️⃣. W wieku 20 lat miałam wykład na SGH w Warszawie, gdzie opowiadałam studentom o marketingu i biznesie, mimo że sama studiów nie skończyłam.

3️⃣. Dostałam wizę do Ameryki, ale zamiast do USA poleciałam do Walencji

4️⃣. Wyprowadziłam się do Hiszpanii. Zaczynałam totalnie od zera… dwa razy. Poleciałam do Walencji, w amerykańskim stylu “One way ticket”, jak w piosence Eruption. W kieszenii miałam ostatnie 250 euro, 1000 polskich złotych, które pożyczyłam od Konrada (stary, you da best) i 500 euro, które dostałam od mamy, żeby opłacić kaucję za pokój. Jechałam na yolo, bo miałam marzenie i wierzyłam, że jakoś się uda. I udało. 

Zawsze miałam osoby obok siebie, które pośrednio, lub bezpośrednio pomagały mi przetrwać w najgorszych chwilach. Poniżej – właściciele mojej ukochanej kawiarnii i bezpiecznej przystani. 🧡

May be an image of 3 people and people smiling

5️⃣. Nauczyłam się hiszpańskiego, celowo mieszkając w domu z Hiszpanami, którzy nie mówili po angielsku.

6️⃣. Zdobyłam pierwszego zagranicznego klienta z Anglii dzięki małej publikacji, którą wrzuciłam na Twittera. Dylan stał się moim klientem, ale też najlepszym przyjacielem z którym pracowałam nad trzema startupami. Spotkaliśmy się na żywo w Londynie i w Irlandii na krótkich, wspólnych wakacjach. 

7️⃣. Napisałam kilkanaście artykułów, które przyciągnęły do mnie wartościowych klientów i nowe projekty. Nigdy nie byłam wielką blogerką, ale dobre treści, ciekawe historie i konkretne rezultaty przekonały innych, że umiem zaczarować nie tylko firmy, ale i życie.

8️⃣. Miałam wystąpienia na kilku polskich uniwersytetach. Zrobiłam szkolenia dla studentów o marketingu, a nawet na zaproszenie poleciałam na prezentację do Berlina.

9️⃣. Pracowałam z polską marką beauty, która wysyłała mnie w delegację, by reprezentować firmę na różnych eventach po całej Polsce. Robiłam dla nich relacje, zdjęcia, filmy,  pisałam artykuły, będąc przy tym mico-yolo-reporterem. Tego typu praca była moim marzeniem! Dziękuję Łukasz i Magda z Alba1913 za zaufanie, uwielbiam Was! Artykuł przeczytaj tutaj.

🔟. Współpracowałam z najpopularniejszą fotografką kobiecą i dziecięcą w Polsce – Moniką Serek. Miałam okazję zrobić research i strategię marki, a przy okazji asystować przy sesjach i warsztatach w Polsce. Było to dla mnie niezapomniane doświadczenie. 

1️⃣1️⃣. Dwa razy prawie “zjechałam do bazy”, bo nie ogarnęłam mojego biznesu na freelansie, co skutkowało przestojem w projektach, stresem i hajsem topniejącym z prędkością światła. Było mocno na krawędzi i nieziemsko przeorało mnie to psychicznie i fizycznie. Ale, jak to mówią, niczego nie żałuję!

1️⃣2️⃣. Zapisałam się znowu na studia, bo myślałam, że może tym razem się uda. Po raz kolejny wytrzymałam 5 dni, ale przynajmniej miałam legitymację studencką i zniżkę na podróże 😂😂😂😂. 

1️⃣3️⃣. Po wojażach, różnych doświadczeniach wróciłam do mojego rodzinnego Opola, gdzie wreszcie odnalazłam spokój i szczęście. 

May be an image of text that says '0 create repeat'

1️⃣4️⃣. Prawie poszłam (ZNOWU! XD) na studia do Neapolu, tym razem organizowane przez Apple. Chciałam nauczyć się sama kodować apki. Ale… nie udało mi się, bo chyba tak miało być. Całą historię przeczytasz tutaj. Mimo porażki poczułam wiatr w żaglach i cisnęłam dalej.

1️⃣5️⃣. Pracowałam zdalnie z hiszpańsko-brazylijskim startupem, spełniając przy tym swoje marzenie o pracy dla dużej i znanej firmy na rynku hiszpańskojęzycznym. Dzięki temu w Polsce dalej miałam namiastkę Walencji i wciąż mogłam odwiedzać moje ukochane miasto.

1️⃣6️⃣. Współpracowałam z ponad piętnastoma klientami, przy różnych projektach, aplikacjach i markach, zdobywając cenne doświadczenia i rozwijając się na wielu płaszczyznach… i podróżując w fajne miejsca!

1️⃣7️⃣. Zachłysnęłam się pragnieniem sukcesu, aż w pewnym momencie zgubiłam kierunek i siebie. Dowiedziałam się przy tym, że najważniejsze wartości w życiu to rodzina, miłość, zdrowie i osoby, które kochasz. Czasem trzeba coś stracić, żeby docenić i zauważyć, o co w tym wszystkim chodzi (wydaje mi się, że i tak dalej nie wiem, ale codziennie szukam odpowiedzi na różne nurtujące mnie pytania).

1️⃣8️⃣. Nauczyłam się oszczędzać pieniądze, pracować w trybie multitasking, ogarniając czterech klientów sama, podróżując i żonglując wszystkim w wszechobecnym chaosie i życiowym mandżurze. 

1️⃣9️⃣. Po kilku owocnych, ale też trudnych latach wreszcie założyłam FIRMĘ. Tutaj wielkie brawa dla Piotra Ś, który zawsze mnie inspiruje i każe iść na żywioł oraz Czesława, który raz po raz powtarza mi:  “Andzia nie masz nic do stracenia”. No i faktycznie, jak dotąd jest to najskuteczniejsza strategia i rada, jaką kiedykolwiek słyszałam.

🎉 TOQUE Media

2️⃣0️⃣. Od dwóch lat pracuję przy aplikacji Explain Everything, który wspiera miliony nauczycieli i uczniów w nauce na całym świecie. Kreatywność to moja dewiza od lat, więc cieszę się, że mogę dorzucić do tego swoje 5 centów. Razem z zespołem poleciałam w 2020 do Londynu na największe targi edukacyjne w Europie.

2️⃣1️⃣. Uczę się myśleć strategicznie nie tylko w marketingu, ale przede wszystkim w życiu. Podejmować trudne i skomplikowane decyzje, mówić NIE, wyznaczać granice, nie słuchać innych, po prostu… żyć po swojemu. Nienawidzę, jak ktoś wchodzi mi na głowę!

2️⃣2️⃣. Nikt nigdy nie zapytał mnie o papierek ze studiów. 

2️⃣3️⃣. Najbardziej na świecie kocham… żyć i doświadczać. I żadne pieniądze, projekty i mini sukcesy nigdy nie dały mi tyle szczęścia co małe szaleństwa, yolo momenty i rzeczy, które są zazwyczaj dostępne za free.

2️⃣4️⃣. Zrobiłam wiele rzeczy, które mówiłam, że nigdy nie zrobię! Jak to mówi stare powiedzenie: nigdy nie mów nigdy – i to się sprawdza totalnie. 

2️⃣5️⃣. Mój ukochany idol – Jacek Stachursky udostępnił mój filmik na Instagramie i nagrał dla mnie dedykowane video. Kolejny cel? Być jego osobistą asystentką i PR Menadżerką. 😂

Żyj, bo nie ma czasu

Podejmowanie trudnych decyzji w młodym wieku jest wyzwaniem i psychicznym obciążeniem. Bo życie to nie kolorowe zdjęcia na Instagramie i krótkie, 15 sekundowe video-highlighty momentów z życia. 

Wiele razy słyszałam, że mam szczęście, ale zazwyczaj nie patrzymy na to, co jest behind the scenes. Nie wiesz, co się dzieje u kogoś, kiedy jest sam, 2 500 kilometrów od domu. Kiedy brakuje mu hajsu, kiedy jego ciało jest spięte, otulone strachem i niepewnością. Kiedy tęskni za rodziną i zastanawia się, czy to w ogóle ma jakiś sens.

W październiku mija 5 lat, od kiedy zdecydowałam zrobić sobie gap year(s). Mija też 10 lat, czyli cała dekada od kiedy w ogóle zaczęłam dorabiać i zarabiać pierwsze pieniądze. Czy żałuję, że zaczęłam szybko? – Nie. Ale uważam, że takie rzeczy nie są dla wszystkich… Bo mimo że te historie brzmią jak rodem z meksykańskiej telenoweli, to tylko ja wiem, ile mnie to kosztowało. 

Kończę ten wywód jednym morałem. Próbuj, działaj, a jak się nie uda, to przynajmniej będziesz miał co opowiadać dzieciom i wnukom. I z tym Cię dziś zostawiam! Trzymam kciuki za Ciebie Yolo świrze!

Do następnego
Andżelina